Zagadki historyczne

Polityka, ideologie polityczne


Opracował: Admin
Opublikowano: 15.05.2016

Ideolog socjalizmu, który uwielbiał dobre cygara i wykwintne wina...

Miał niespełna trzydzieści lat, gdy gazety opublikowały następujący list gończy: „Wiek 26-28 lat, wysokość 5 stóp 6 cali, włosy blond, czoło wysokie, brwi blond, oczy niebieskie, nos i usta proporcjonalne, broda ruda, podbródek owalny, twarz owalna, cera zdrowa, sylwetka szczupła. Znaki szczególne: mówi bardzo szybko i jest krótkowzroczny”.
Był wystarczająco dalekowzroczny, by dostatecznie wcześnie uciec.
Zakładał, że jego pobyt na wygnaniu będzie krótkotrwały, gruntownie się rozczarował: trwał on ponad cztery i pół dziesięciolecia, aż do jego śmierci.
W przewidywaniu przyszłości – a przewidywał bardzo wiele – prawie zawsze się mylił. W ogóle ze względu na to, że nie tylko szybko mówił – o czym była mowa w liście gończym – lecz także szybko pisał, bardzo często się mylił.
Na wygnaniu nie cierpiał biedy. Robił tam to, czym zajmowałby się, gdyby nie uciekł. Przystąpił do przedsiębiorstwa swego ojca. Przede wszystkim jednak chodziło mu o to, by „unikać nadmiaru pracy w kantorze”, a jednocześnie zarabiać jak najwięcej, co mu się również udało.


Złote usta
Wpadki komentatorów sportowych


Z dumą pisał do przyjaciela, że razem ze swym „starym” uzyskali spore dochody. „Przy takich zarobkach – pisał dalej – sprawy idą znakomicie”. Po trzech latach mógł donieść przyjacielowi: „W ubiegłym roku udało mi się, Bogu dzięki, zeżreć połowę zysku mego starego”.
Pisząc to, miał następujące zamiary: „[...] wprowadzić się do pięknego apartamentu, zaopatrzyć się w wykwintne cygara, wino itp., tak by imponować innym”.
Nie było to tylko ot tak sobie powiedziane. Na cygara, dobre wino i szampan wydawał mnóstwo pieniędzy. Jego spożycie alkoholu było ogromne. Czasem zaczynał od kufla piwa przed południem i pił przez całą noc, przy czym często musiały mu towarzyszyć kobiety.
Już mając dwadzieścia siedem lat, pisał przecież: „Gdybym miał pięć tysięcy franków renty, nie robiłbym nic innego, jak tylko pracował i zabawiał się z kobietami, aż byłbym całkiem kaput”.
„Kaput” nastąpił, gdy miał prawie 75 lat. Od pewnego czasu już się nie zabawiał, ale pracował do końca. Ponieważ pisanie przychodziło mu bardzo łatwo, często pisał dla swego przyjaciela artykuły, które tamten podpisywał własnym nazwiskiem.
Jego gotowość pomocy finansowej wobec owego przyjaciela była ogromna, zwłaszcza że człowiek ten razem z rodziną popadał z jednej nędzy w drugą. Pomagał również w uporządkowaniu jego napiętych stosunków rodzinnych. Gdy przyjaciel zaczął nawiązywać bliskie stosunki z gospodynią domu, w którym mieszkał, i gdy w następstwie tego urodziła ona chłopca, uznał się za ojca dziecka.

Kto jest bohaterem zagadki?